|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adelia.
początkujący
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wlkp. Płeć: pisarka
|
Wysłany: Czw 22:48, 01 Lip 2010 Temat postu: Jak się żyje niepełnosprawnym w Polsce [F] |
|
|
Jak żyje się niepełnosprawnym w Polsce ? Na pewno nie jest im łatwe, nie wszystkie budynki są przystosowane do wózków inwalidzkich, sygnalizacja świetlna nie jest natomiast dostosowana do ludzi niewidomych, oczywiście nie we wszystkich miastach. W mniejszych miejscowościach raczej się tego nie spotyka. Wiele razy spotykam na ulicach ludzi w czarnych, czy ciemnych okularach z białą laską, lub na wózku. W moim przedszkolu był niesłyszący pan i jego córka, która także nie słyszała. Dla mnie, wtedy jako małolata, nie wiedziałam dlaczego im się tak dzieje. Dlaczego nie mówią, dlaczego inni im coś pokazują palcami. Czasami było tak, że ta rodzina była pośmiewiskiem i to nie przez dzieci, lecz przez dorosłych. Nie potępiam, nie od tego jestem. Też nie jestem święta, chociaż nigdy w życiu nie wyśmiałam nikogo niepełnosprawnego. Gdy jakiegoś widzę w moim sercu pojawia się fala żalu i współczucia. Zawsze byłam bardzo uczuciowa i to, jak żyją ludzie niepełnosprawni sprawiało, że chcę w przyszłości poświęcać się im problemom.
Pozwólcie, że teraz zacytuję fragment z książki, znanego Wam już Marka Kamińskiego: „Tak, Polska udaje, że jest krajem zdrowych ludzi. Nie, jak w Stanach czy Europie Zachodniej, gdzie na ulicach, w restauracjach, w szkołach widzi się osoby na wózkach, które się do tego głośno śmieją. Wielu z nich robi karierę, w Polsce na ulicach są tylko sprawni ludzi. Niepełnosprawni są uwięzieni w domach, nie są w stanie pokonać barier, które przed nimi stoją. Tylko najwytrwalsi poradzili sobie. Niepełnosprawna osoba, woli się schować, stanąć w kącie, żeby nie przeszkadzać innym. A przecież ona żyje i chce mieć coś, czym mogłaby się zająć. Nasz stosunek do osób niepełnosprawnych świadczy o nas. Oni są naszym lustrzanym odbiciem. Ile jest niepełnosprawnych osób w Polsce ?Tysiące, czy miliony ? Ile osób próbuje teraz przezwyciężyć swój los i jest w trudnej sytuacji.” – Uwielbiam cytaty Kamińskiego, w nich jest tyle prawdy.Niech każdy z nas pomyśli sobie, jak traktuje osoby niepełnosprawne ? Czy im pomaga ? Nie chodzi o wrzucanie im do „puszki”, gdy siedzą gdzieś w miejscu publicznym i zbierają pieniądze, bo wiadomo, że nie każdy może mieć, aby dać komuś drugiemu. Jednak jest tyle innych sposobów do pomocy, akcje charytatywne,czy domy pomocy. Pomagamy ? Otóż to.
Ciężko jest niepełnosprawnym,jednak podziwiam, naprawdę podziwiam osoby, które są niepełnosprawne, a żyją pełnią życia. Nie chowają się w kącie, ale wychodzą na ulice, a z ich twarzy można wyczytać: „Mam siłę do dalszej walki o lepsze jutro !”. Uwielbiam takich ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yume
Radioaktywna
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książkoland Płeć: pisarka
|
Wysłany: Czw 23:13, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Eto... Jak dla mnie ta refleksja jest strasznie pusta...
Bo piszesz, że im współczujesz, a ja Ci powiem, że najgorszą rzeczą dla tych osób jest właśnie współczucie.
Poza tym ,,domy pomocy" proszę Cię...
Ważną sprawą, zaraz obok akcji charytatywnych, czy wam to też brzmi pusto?, jest POMOC. I to nie finansowa, a normalna, ludzka. Zapytanie czy nie pomóc przejść przez jezdnię, albo ustąpienie miejsca w autobusie czy autokarze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adelia.
początkujący
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wlkp. Płeć: pisarka
|
Wysłany: Czw 23:20, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wiesz, ta refleksja pisana była po spotkaniu właśnie osoby niepełnosprawnej, mojego znajomego. Narzekał, że ludzie przechodzą koło niego obojętnie, a jedyne czego by chciał, to przyjazny uśmiech. Pisałam to na podstawie rozmowy z nim, nie wymyślałam nic. Niektórzy ludziom naprawdę nic sobie z tego nie robią. Nie można patrzeć na metr przed siebie, trzeba spoglądać dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tygrysek
Naczelny brykacz
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stumilowy Las Płeć: pisarka
|
Wysłany: Czw 23:33, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze: nie wiem, czemu to coś jest otagowane jako felieton, skoro to felietonem nie jest.
Po drugie: zgadzam się z Yume. Nie wyciągnęłam z tego żadnych emocji, że nie wspomnę o tym, że tyle jest błędów, że praktycznie na niczym innym nie mogłam się skupić.
Po trzecie: błędy. Nie wypisywałam wszystkich, ponieważ chyba musiałabym cały tekst przekopiować.
Cytat: | Jak żyje się niepełnosprawnym w Polsce ? |
Dlaczego przed znakiem zapytania postawiłaś spację? I to nie jeden taki przypadek, ponieważ robisz to cały czas. I nie tylko przed znakami zapytania, ale również przed innymi znakami interpunkcyjnymi, co nie tylko jest błędem, ale również wygląda źle.
Cytat: | Na pewno nie jest im łatwe, nie wszystkie budynki są przystosowane do wózków inwalidzkich, sygnalizacja świetlna nie jest natomiast dostosowana do ludzi niewidomych, oczywiście nie we wszystkich miastach. |
Nie dało się tego zdania podzielić na kilka innych? Krótszych? Jest ono strasznie niezrozumiałe.
Na pewno nie jest im łatwo. Nie wszystkie budynki są przystosowane do wózków inwalidzkich, a sygnalizacja świetlna nie jest dostosowana dla ludzi niewidomych. Oczywiście nie jest tak we wszystkich miastach.
Cytat: | Wiele razy spotykam na ulicach ludzi w czarnych, czy ciemnych okularach z białą laską, lub na wózku. |
Brak przecinka przed czy oraz lub. Są one tam zupełnie niepotrzebne.
Cytat: | Dla mnie, wtedy jako małolata, nie wiedziałam dlaczego im się tak dzieje. |
Co to ma być? Przeczytałaś te zdanie chociaż raz? Zupełnie niepoprawne i niezrozumiałe.
Dla mnie, wtedy jako małolaty, było niezrozumiałe, dlaczego tak im się dzieje.
Cytat: | Ciężko jest niepełnosprawnym,jednak podziwiam, naprawdę podziwiam osoby, które są niepełnosprawne, a żyją pełnią życia. |
Brak spacji przed jednak.
Ten tekst kompletnie mnie nie ruszył. Taki... bez emocji! Proponuję też przeczytać tekst przed opublikowaniem go, ponieważ jest tutaj pełno błędów. Literówki jeszcze byłabym wstanie zrozumieć, bo zdarzają się, gdy coś się szybko pisze, jednak w Twoim wypadku to już były poważne błędy, które strasznie rażą po oczach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tygrysek dnia Czw 23:33, 01 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yume
Radioaktywna
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książkoland Płeć: pisarka
|
Wysłany: Czw 23:39, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie ja także napisałam to pod wpływem trzyletniej znajomości z taką osobą, która także sporo mi opowiadała. O tym jak żyje, jak żyła. Opowiadała mi jak obudziła się w trakcie amputacji!
A teraz... teraz ta osoba dostała powołanie do kadry narodowej na paraolimpiadę w Londynie!
I teraz nie powiesz mi, że nie znam tego problemu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adelia.
początkujący
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wlkp. Płeć: pisarka
|
Wysłany: Czw 23:58, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy pisze się szybko spacja czasami się niepotrzebnie wciśnie. Ależ wielki błąd, powieście mnie za niego!
Nauczyciele, jacy dotąd mnie uczyli, kazali raczej tworzyć dłuższe zdania, niż je rozdzielać. No cóż. Oni są chyba mądrzejsi od Ciebie.
Naprawdę, tylko mnie ubiczować, nie zasługuję na życie z takimi błędami.
Nie wszyscy ludzie dostają jednak takie szanse. W okolicach mojego zamieszkania dużo jest niepełnosprawnych, sama w rodzinie mam ich wielu i choćby bardzo się starali, żyli najnormalniej jak potrafili - nie dają rady. Znam też takie, które żyją i wychodzą na miasto, do ludzi tylko dzięki swoim rodzicom, czy przyjaciołom.
Twój znajomy jest jednym przypadkiem, a ile jest osób, którym tak dobrze się nie żyje, które bez bliskich nie dałyby rady żyć? Zgniłyby w domu i nikt by nawet nie wiedział o ich śmierci? Bardzo wiele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yume
Radioaktywna
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książkoland Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pią 0:31, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Naprawdę, tylko mnie ubiczować, nie zasługuję na życie z takimi błędami. |
I czujesz się pokrzywdzona? Nie chcę być nie miła, ale poczytaj sobie nasze krytyki. Czepiamy się wszystkich błędów, ponieważ dążymy do perfekcji. Jak to fajnie brzmi. xD
Ale nie możesz uogólniać, że życie jest złe i be, i w ogóle może chodźmy się pociąć.
Ci ludzie przeżyli tragedię, więc oni zawsze dostają szanse pytanie tylko czy nie zaprzepaścili jej?
Cytat: | a ile jest osób, którym tak dobrze się nie żyje, które bez bliskich nie dałyby rady żyć? |
Cała Afryka... Korea Północna, Irak. Polska dla paru miliardów ludzi jest rajem, a to o czymś świadczy.
I nie znajomy tyko znajoma. ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szakala
Latająca nad ziemią
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wrocławia Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pią 0:35, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ejjjj... To jest forum LITERACKIE, więc czasem dumę trzeba schować w buty i przyjąć krytykę innych... Bo praktycznie na tym opiera się literatura. Na błędach i ich eliminowaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tygrysek
Naczelny brykacz
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stumilowy Las Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pią 0:42, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nauczyciele, jacy dotąd mnie uczyli, kazali raczej tworzyć dłuższe zdania, niż je rozdzielać. No cóż. Oni są chyba mądrzejsi od Ciebie. |
Może i są, ale w swojej karierze miałam wielu nauczycieli polskiego i każdy powtarzał to samo. Co więcej - nauczyciele angielskiego również powtarzają to samo. Pisać krótkie zdania, żeby się w nich nie pogubić. Poza tym jako czytelnik zwracam Ci uwagę, że krótkie zdania są lepsze, ponieważ przyjemniej wtedy czyta się tekst.
I nie obrażaj się! Skoro nie umiesz przyjąć krytyki, to po co publikujesz tekst na forum literackim, w którym jesteśmy od tego, żeby sprawdzać błędy?
A skoro chciałaś tylko zauważyć problem, to wystarczyło założyć temat w "poważnie" i wtedy nikt nie czepiałby się błędów, a Ty nie musiałabyś silić się na pisanie felietonu, który nie jest felietonem.
I nie denerwujcie mnie dzisiaj, bo jestem zmęczona!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
różowy wampir
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pią 8:02, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, powiem też, że mi się nie podoba. Temat jest ważny, ale trochę źle to napisałaś.
Co do samych niepełnosprawnych, to mogę powiedzieć, że wychowałam się w ich środowisku, gdyż chodziłam do przedszkola integracyjnego, a obecnie moja mama uczy w szkole integracyjnej.
I naprawdę wiem, że ludzie z różnymi niepełnosprawnościami lubią być traktowani na równi. Jest to również potwierdzone przez psychologów (przecież lubisz psychologię). Zresztą wątpię, żeby ktokolwiek będąc na wózku chciał liczyć/czekać na pomoc innych ludzi, jeśli by mógł pokazać i udowodnić sobie oraz swojemu otoczeniu, że pomimo tego że np. ma problem z nogami, może normalnie funkcjonować.
A co do krytyki, to nie masz się co obrażać. Tu chodzi o doskonalenie się i słuchanie rad innych, a nie o spoczywanie na laurach i gadanie typu " O boże, jakie to zajebiste, aaahh i oohhh, czemu oni to krytykują?!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adelia.
początkujący
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wlkp. Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pią 10:15, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie jestem obrażona, nie potrafię się gniewać.
Ale widać, że w tym temacie się nie dogadamy. ;)
Nie wszyscy niepełnosprawni są pełni życia, niektórzy tracą ochotę i wiarę w sens życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szakala
Latająca nad ziemią
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wrocławia Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pią 18:53, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, ale to, że mają dość życia, nie jest ich winą, tylko winą najbliższych bądź znajomych, którzy sami nie są w stanie poradzić sobie z niepełnosprawnością kogoś, kto siedzi obok. Bo, jeżeli taki człowiek czuje, że jego niepełnosprawność jest akceptowana, to nie znienawidzi życia.
Więc - wg mnie - to, że tracą ochotę i wiarę w sens życia, nie jest spowodowane samą niepełnosprawnością, tylko świadomością, że ktoś inny nie jest w stanie się pogodzić z nową rolą i, nawet nieświadomie, takiemu człowiekowi współczuje. A niepotrzebne współczucie odwala więcej złej niż dobrej roboty.
To, że ktoś, kto został sparaliżowany i do końca życia musi leżeć w łóżku, nie chce żyć, jest naszą winą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adelia.
początkujący
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wlkp. Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pią 19:41, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, ale są wyjątki, jak w każdym przypadku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|