|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Włóczęga
cudzoziemiec
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: pisarka
|
Wysłany: Nie 23:50, 27 Gru 2009 Temat postu: Migawki - "Ostatnia Pieśń" [M] |
|
|
Ot, taka lekka i nie do końca zrozumiała miniatura.
Błędów pewnie masakrycznie dużo, zwłaszcza w interpunkcji, jednak rzucam na pożarcie
Migawki- Ostatnia Pieśń
Mężczyzna zaciągnął się dymem, przymykając lekko oczy. Nawet postronny obserwator mógł zauważyć, że intensywnie myśli nad wyborem opowieści.
W niskiej, ale za to dużej jaskini tłoczyły się dziesiątki ludzi, łaknących fantastycznych krain i dzielnych książąt, ratujących niewiasty w opałach. Jednak w głębi serca każdy z nich chciał innej historii. Takiej, która pozwoliłaby wykiełkować stłumionym na dnie duszy marzeniom i popchnęłaby do ich realizacji.
Fedro Złote Usta zdawał sobie jednak sprawę, że zawarcie wszystkich tych pragnień w jednej pieśni graniczyło z cudem. Wiedział także, że nie ma wyboru, gdyż cena porażki była zbyt wysoka nawet dla niego.
W niewielkim otworze nad głowami widać było niebo. To po jego kolorze obliczał czas pozostały do wschodu słońca. Pory, w której to ostatnie słowa miały wypłynąć z jego ust.
Zmęczonym wzrokiem powiódł po twarzach znajdujących się najbliżej ludzi. Powiadano, iż dobrzy bardowie potrafią rozpoznać trawiące człowieka smutki i pragnienia po jednym wejrzeniu w oczy. A on w swym fachu uważany był za najlepszego.
Odetchnął głęboko i delikatnie szarpnął struny lutni.
- Pozwólcie zacni towarzysze, że dziś to ja będę ustami waszych marzeń i wszystkich pragnień pochowanych w najgłębszych zakamarkach duszy. Posłuchajcie mej ostatniej pieśni, nie o dzielnym rycerzu, czy mądrym magu, żyjącym na skraju puszczy, lecz o człowieku takim jak każdy z was, którego jedyną troską było szczęście rodziny w nadmorskim kraju zwanym Aivall…
I tak toczyła się historia, której przyszłość tworzyła się wraz z następnymi słowami.
Przed oczyma zebranych powoli ukazywały się niezmierzone krainy poprzecinane wstęgami bystrych rzek wpadających wprost do zdradzieckiego morza, gdzie słońce płakało słonymi łzami nad losem biednego rybaka. A wraz ze słońcem, płakali zebrani w jaskini ludzie, gdyż dla wielu z nich była to opowieść o nich samych.
Jednak, gdy tylko wątłe promienie świtu omiotły ściany pieczary, Fedro Złote Usta dostrzegł jedno niewzruszone serce w tłumie wzdychających nad losem bohatera ludzi. Jasnowłosa dziewczyna, przytulająca do swej piersi załzawioną staruszkę, wpatrująca się w niego ze smutkiem.
Och, w jej ciemnych oczach dostrzec można było cień współczucia dla mężczyzny po śmierci ukochanej żony i to, że wraz z nim przeżywała miłosne uniesienia ostatniej nocy. Jednak jej serce skrywało tak odmienne pragnienia, iż bard zrozumiał, że nawet śmierć tysiąca niewinnych nie poruszyłaby głębin jej duszy.
Ostatni raz zaciągnął się dymem ze swojej ulubionej fajki, który przybrał gorzkawy smak porażki.
Dopiero, gdy katowski miecz spadał na jego szyję, a jego oczy na krótką chwilę spotkały się z oczami dziewczyny, dostrzegł w jej spojrzeniu prawdziwy płomień.
Ponury dźwięk rogu rozbrzmiewający nad Aivall niósł wiadomość o śmierci kolejnego śmiałka…
***
Jeden z mężczyzn siedzących w karczmie machnął ręką i z powrotem pochylił się nad swoim kuflem.
- Marny z ciebie bard, dzieweczko. Weź się lepiej do roboty – zaśmiał się ochryple karczmarz, rzucając siedzącej na szynku dziewczynie brudną szmatę.
Jasnowłosa ze złością zeskoczyła na podłogę przyozdobioną warstwą słomy i skierowała się ku wyjściu.
- Kto to widział, by kobita chytała się bajdurzenia…- dobiegł ją jeszcze czyjś śmiech nim drzwi karczmy „ Pod wydrwigroszem” zamknęły się z trzaskiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Annie
różowy wampir
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: pisarka
|
Wysłany: Nie 23:57, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Musze przyznać, że oczarowałaś mnie tą miniaturką. Masz niezwykłą lekkość pisania, co bardzo ułatwia czytelnikowi zrozumienie tekstu. No, a historia bardzo ciekawa. Szczególnie końcówka jest dość.. nietypowa.
^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shelley
brytyjska herbatka
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lębork. Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pon 12:13, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
jak ja kocham gdy jest dużo opisów! A u ciebie właśnie to jest za co masz mega plus ode mnie.
Jak ktoś wspomniał strasznie lekko się czyta, co jest ważne. Osobiście nienawidzę czytać nic na siłę i w twoim wypadku nie musiałam. :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|