|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
girlinthemirror
made in chajna
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pon 21:58, 15 Mar 2010 Temat postu: Dla miłości warto nawet poświęcić życie... [M] |
|
|
Pisałam na polski, to umieszczam, a co tam! ^^
Proszę o łagodne potraktowanie xD
-----------------
Deszcz w końcu przestał padać. Jenny założyła czarny płaszcz i wyszła na spacer. Mijając przechodniów, uśmiechała się do nich, bo w jej sercu panowała radość. Uwielbiała spacery po parku, gdzie znajdowała ciszę i spokój. Mogła pomyśleć o tym co ją gnębiło, uporządkować myśli. Tym razem nie był to jednak spokojny, miły spacer. Dziewczyna poczuła dziwny niepokój, starała się go jednak stłumić. Usiadła na ławce i wyjęła stary, brązowy notes, w którym zapisywała swoje przemyślenia. Nagle poczuła, że robi jej się słabo. Nie mogła oddychać. Postanowiła wrócić do domu, jednak gdy tylko wstała, poczuła ostre zawroty głowy i upadła na ziemię. Przechodząca tamtędy kobieta szybko podbiegła do niej i położyła ją na ławce. Kiedy dziewczyna otworzyła oczy, ujrzała ją przed sobą.
- Co się dzieje? Dlaczego tutaj leżę?
Kobieta westchnęła i pomogła jej usiąść.
- Znalazłam cię nieprzytomną na chodniku. Idź do lekarza lub szpitala, na jakieś badania, człowiek zdrowy nagle nie mdleje – doradziła jej.
Jenny odpowiedziała tylko słabym uśmiechem i wróciła do domu. Słowa kobiety nie dawały jej spokoju, wiedziała, że musi komuś o tym opowiedzieć. Okazja nadarzyła się dość szybko, gdy dziewczynę odwiedził Daniel, jej narzeczony.
- Musisz iść do lekarza! A jeśli to coś poważnego?! – powiedział, słysząc historię.
- Jeśli to coś poważnego, to tym bardziej nie chcę wiedzieć co to! – odpowiedziała mu Jenny. Wiedziała jednak, że to na nic się nie zda – Daniel był uparty i zawsze osiągał obrany cel. Tym razem było nim doprowadzenie ukochanej na badania.
Diagnoza była dla młodej dziewczyny tragiczna – białaczka. Blada jak ściana dziewczyna wybiegła z gabinetu lekarza i zamknęła się w sobie. Tymczasem chłopak postanowił zrobić wszystko by ją uratować.
- Co można zrobić, by żyła? – zaczął wypytywać lekarza.
- Uratuje ją tylko przeszczep szpiku. Dawca musi mieć jednak z biorcą zgodną grupę krwi.
- Mogę oddać dla niej szpik?
- Musimy najpierw cię przebadać.
- Zrobię dla niej wszystko.
Badanie przebiegło pomyślnie, jednak wyniki wciąż były nieznane. Chłopak opuścił szpital w ponurym nastroju, wciąż bojąc się o Jenny. Tymczasem ona siedziała zwinięta w kłębek na kanapie w swoim mieszkaniu. Nagle usłyszała lekkie pukanie do drzwi. Przeszła przez mieszkanie i otworzyła je. Ujrzała przed sobą Daniela.
- Dlaczego ja? – szepnęła, ze szlochem rzucając mu się na szyję.
- Będzie dobrze, zrobię wszystko by cię uratować!
Jenny zaprosiła go do środka.
- Kiedy odejdę to mieszkanie będzie twoje. – powiedziała.
- Nie dopuszczę do twojej śmierci! – odparł chłopak. – Jutro będą wyniki badań, jeśli będą pozytywne, oddam dla ciebie szpik.
Następnego poranka dziewczynę obudził dzwonek do drzwi. Założyła szlafrok i przecierając oczy, otwarła je, wpuszczając narzeczonego.
- Mogę oddać ci swój szpik! Będziesz żyła jeszcze długo! – uściskał ją.
Na twarzy Jenny pojawił się słaby uśmiech.
- Dziękuję ci. Muszę już jechać do szpitala?
- Tak, musisz być pod opieką medyczną. Pomogę ci się spakować i pojedziemy.
Dojechawszy do szpitala, Daniel zostawił dziewczynę pod opieką lekarza.
- Panie doktorze, czy ta operacja jest bezpieczna? – zapytała dziewczyna.
Doktor westchnął ciężko.
- Cóż, nie będę cię oszukiwał… Chłopak jest wątłego zdrowia, istnieje pewne zagrożenie… On jednak upiera się przy niej, chce ci uratować życie.
Jenny spojrzała na niego przerażona.
- Nie chcę by coś mu się stało. Wolę umrzeć! – krzyknęła.
Lekarz jednak nie przyjął argumentów.
- Musimy uratować pani życie, to nasz obowiązek! Proszę przygotować się do operacji.
Dziewczynę położono w sali, w której leżał także i Daniel.
- Dlaczego chcesz narazić swoje życie?! Nie chcę byś przeze mnie je stracił! – szlochała dziewczyna.
- Dlaczego? By uratować twoje! Bo moja miłość do ciebie nie zna granic, nie pozwolę byś umarła!
To były ostatnie słowa, które zamienili. Dziewczynie przeszczepiono szpik i już następnego dnia była przytomna.
- Co z Danielem?! – krzyknęła.
Lekarz westchnął.
- Był słabego zdrowia, nie przeżył. Powiedział „kocham cię, Jenny” i odszedł na zawsze. Zostawił ci to… - podał jej kawałek papieru, skrzętnie zapisany pochyłym pismem Daniela.
Dziewczyna wstała z łóżka i upadła na ziemię.
- Co robisz, jesteś słabego zdrowia! – wołał lekarz.
Jej już nic nie obchodziło. Czuła tylko smutek, jakby całe jej życie roztrzaskało się na małe kawałeczki.
- Nieee! Dlaczego on, dlaczego?! Powinnam do tego nie dopuścić! – szloch wstrząsnął jej słabym ciałem. – Nie chcę żyć bez Daniela!
Poczuła, że kręci jej się w głowie. Nie zważała jednak na to. Ból związany z odejściem ukochanego złamał jej życie, zakończyło się ono wraz z nim. Bo chwilę później dziewczyna opadła na podłogę, nie oddychając już. Brakowało jej odpoczynku, była za słaba, jak mówili lekarze. Inni sądzili jednak, że Bóg pozwolił jej spotkać się z ukochanym w niebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sysia
saturated with happiness
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja się tu wziełam? Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pon 22:22, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
dlaczego cholera tego nie rozwinęłaś?! w wersji trzy razy dłuższej było by świetne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
girlinthemirror
made in chajna
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pon 23:12, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Już mi się nie mieściło na kartce do zadania ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szakala
Latająca nad ziemią
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wrocławia Płeć: pisarka
|
Wysłany: Śro 23:43, 17 Mar 2010 Temat postu: Re: Dla miłości warto nawet poświęcić życie... [M] |
|
|
girlinthemirror napisał: | Mijając przechodniów, uśmiechała się do nich, bo w jej sercu panowała radość. |
Po ..przechodniów" nie powinno chyba być przecinka oO
Cytat: | - Znalazłam cię nieprzytomną na chodniku. Idź do lekarza lub szpitala, na jakieś badania, człowiek zdrowy nagle nie mdleje – doradziła jej. |
Lekarz zazwyczaj jest w szpitalu oO No chyba, że chodziło o to, żeby zrobiła w szpitalu badania. Tylko, że w takim przypadku źle postawiony przecinek właściwie odbiera zdaniu sens oO
Cytat: | - Jeśli to coś poważnego, to tym bardziej nie chcę wiedzieć co to! |
Przecinek po ,,wiedzieć" ;)
Cytat: | - Uratuje ją tylko przeszczep szpiku. Dawca musi mieć jednak z biorcą zgodną grupę krwi. |
Chorych na białaczkę ratuje nie tylko przeszczep szpiku... I trzeba mieć nie tylko zgodną grupę krwi... Ale dobra, nie będę się rozwodzić, to nie biologia xD
Cytat: | Jej już nic nie obchodziło. |
Ją nic nie obchodziło ;)
Ładne. Taka smutna rzeczywistość, a krótkie zdania tylko ją do nas zbliżają oO Syś, dłuższe było fajniejsze? oO
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez szakala dnia Śro 23:44, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
StrinDziara
made in chajna
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: pisarka
|
Wysłany: Czw 11:03, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dlaczego to jest takie krótkie cholerka?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|