|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Annie
różowy wampir
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: pisarka
|
Wysłany: Śro 17:59, 05 Maj 2010 Temat postu: On i Ona [M] |
|
|
Hmm, naszła mnie wena.
To był ciepły poranek. Gorące, letnie słońce padało na rozbudzoną twarz blondwłosej dziewczyny. Nie spała już od dawna, obudził ją jej własny krzyk. Co noc męczył ją ten sam sen. Usiadła na łóżku i zmrużyła oczy. Przeczesała dłonią włosy i spojrzała w okno, by zapomnieć traumatyczne obrazy. Każdego ranka budził ją koszmar, w którym ginął ktoś, kogo kochała. Nie była to przypadkowa osoba. Od czasu rozstania minął rok, a ona wciąż nie potrafiła się pozbierać. Przepuszczała szansy na normalne życie jedna po drugiej, ale nie żałowała tego. Wiedziała, że i tak nic nie wyszłoby z jej prób podjęcia normalnego życia.
Dziś postanowiła to zmienić.
- Dość niedomówień, dość pozorów, dość kłamstw.
Udała się do łazienki, gdzie starannie przygotowała się na czekającą ją misję. Użyła ulubionych perfumów, wybrała najlepsze ubrania. Po prawie godzinnych przygotowaniach wykręciła dobrze znany numer. Głos w słuchawce pojawił się niemal jednocześnie.
- Musimy się spotkać - oznajmił, bez zbędnych ogródek, zaskakując ją samą.
- Stawik, szesnasta? - zapytała z drżeniem.
Sekundy oczekiwania dłużyły jej się niczym godziny.
Przestępowała nerwowo z nogi na nogę.
- Dobrze - wreszcie oznajmił i się rozłączył.
Strużka potu pociekła jej po plecach, gdy wpatrywała się w ekranik telefonu. Bała się. Tak strasznie się bała, że usłyszy coś, czego nie powinna. Z drugiej jednak strony miała na to nadzieję.
Miała cały dzień na rozmyślanie o tym, co było. Nie liczyła na nic, ale miała nadzieję, że ich relacje wreszcie będą normalne. Chciała, by znów ujął jej dłonie w uroczy uścisk, by ponownie ją przytulił. Pragnęła jego bliskości, jego ciepła, jego czarującego uśmiechu, który za każdym razem pozbawiał ją tchu.
Potrzebowała tylko jego.
Ale wiedziała, że on nigdy nie będzie jej, a ona jego.
Mała, szklista strużka pociekła po jej wypudrowanym policzku, burząc nieskazitelny makijaż. Szybko zabrała się do poprawki, choć przeczuwała, że dziś wróci do domu cała mokra od płaczu.
Dzień mijał, a godzina 16 zbliżała się ogromnymi krokami.
Udała się na ich wspólne miejsce. Wyprostowana stała nad taflą wody i patrzyła w dal. Po chwili zorientowała się, że ktoś za nią stoi, a w jej palce wplata się większa i bardziej ciepła dłoń. Druga ręka przyciągnęła ją do jego ciała.
Mocno objął dziewczynę i zaczął szeptać w jej lśniące, pachnące różami włosy, słowa, których tak bardzo się bała.
- Kocham cię. Zawsze cię kochałem i nigdy nie przestanę. Jesteś dla mnie wszystkim i pamiętaj o tym. Nawet, gdy będziesz daleko i uznasz, że chcesz mieć swoje życie, nadal będę o tobie myślał.
Łzy pociekły po jej policzkach ze zdwojoną siłą. Zaniosła się płaczem, łapczywie chwytając powietrze. Gdy się uspokoiła, odwróciła się i spojrzała w jego oczy. On tylko się uśmiechnął i delikatnie pocałował. Tak bardzo tego pragnęła!
Poczuła na poduszce słone, mokre krople. Podniosła gwałtownie głowę i zrozumiała. Usiadła, wplatając się w pościel. Zakryła dłonią twarz i płakała. To był kolejny sen. Jej najgorszy, najpodlejszy twór podświadomości. Siegnęła wolną ręką po zdjęcie. Ich zdjęcie. Wykonane godzinę przed jego śmiercią. Zginął w wypadku samochodowym, wracając ze stawiku...
Minęły dwa lata od rozstania, rok od spotkania.
On już nigdy nie będzie jej, a ona jego.
i co sądzicie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Śro 17:59, 05 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sheaim
brytyjska herbatka
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd Płeć: pisarz
|
Wysłany: Śro 19:55, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
hmm... Ciężkie. Smutne i jakieś takie... nostalgiczne. Nie płaczę z zasady przy czytaniu, ale gdybym był nieco bardziej uczuciowy i delikatnej kompleksji nie uniknęłoby mnie to.
Bardzo ładnie, dość zgrabnie napisane... Ciekawe.
Gratuluję weny i oby tak dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasza
początkujący
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:32, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
momentami klimat znikał, a momentami był ogromny. podobało mi się, podoba mi się kompozycja i powtarzanie, iz ona nie będzie jego a on jej. To jest takie smutne, ze zginął. Na początku myslalam, ze się rozstali, lub po prostu, że jest bardzo nieszczęśliwa z powodu zdrady, a tutaj proszę. niespodzianka, na Twoją korzyść.
gdyby obowiązywał skala szkolna wstawiłabym 4+.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szakala
Latająca nad ziemią
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wrocławia Płeć: pisarka
|
Wysłany: Pon 22:01, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie spała już od dawna, obudził ją jej własny krzyk. Co noc męczył ją ten sam sen. |
Powtórzenie - ,,ją"
Cytat: | Potrzebowała tylko jego.
Ale wiedziała, że on nigdy nie będzie jej, a ona jego. |
Powtórzenie - ,,jego".
Nooo... rzeczywiście, zgrabna praca. Chociaż zgadzam się z Saszą - niektóre zdania były pisane jakby na siłę, co bardzo psuło nastrój, który tak pieczołowicie budowałaś. Weźmy np... ,,On tylko się uśmiechnął i delikatnie pocałował. Tak bardzo tego pragnęła!". To drugie zdanie jest takie nijakie, nie komponuje się z resztą.
Ale brawo ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|